Uwaga! Natrętni akwizytorzy podbijają wsie!
Ostatnimi czasy nękani jesteśmy bez przerwy telefonami od niezwykle uprzejmych, aczkolwiek niezwykle natrętnych akwizytorów i agentów. Zapraszają nas na pokazy, prelekcje i różnej maści prezentacje, oferując oczywiście nagrody i upominki, byle tylko zaszczycić ich swoją obecnością. Tak było i w tym przypadku.
Pewna pani z Szyldaku odebrała w
styczniu telefon. Zapraszano ją na prezentację fantastycznych garnków
firmy Eco- Vital z Poznania, która miała się odbyć w miejscowej szkole.
Ponieważ jest już leciwą starszą panią i dysponuje czasem, postanowiła
się udać wraz z sąsiadką na tenże pokaz. Pomyślała sobie, że będzie to
dla niej jakaś forma rozrywki, okazja do spotkania się z ludźmi.
Prezentacja odbyła się 18 stycznia. Uczestniczącym w pokazie rozdano
jakieś numerki, a później je losowano. Wylosowano także numerek starszej
pani i jego posiadaczkę odwołano na bok do osobnego stolika. Natrętny
akwizytor tak długo mącił biednej kobiecie w głowie, że w końcu już nie
wiedziała, co robi. Mało tego, zaoferował wszelką niezbędną pomoc w
załatwieniu kredytu, a jakże. Kiedy starsza pani wróciła na swoje
miejsce, ponownie podszedł do niej. Ponieważ ludzie nie dokonywali
zakupów, poprosił ją, żeby w razie telefonu jego szefa potwierdziła, że
prezentacja się odbyła, a w zamian za przysługę dostanie w prezencie
odkurzacz. W rezultacie odkurzacz pojawił się na umowie dotyczącej
zakupów a obok niego garnki i inne akcesoria. Niestety, umowa została
przez skołowaną starszą panią podpisana. Nawiasem mówiąc, sporządzona
jest dość dziwnie, delikatnie mówiąc.
Po jakimś czasie u
bohaterki naszego artykułu pojawiła się córka z Warszawy i skrytykowała
zbędne zakupy mamy a konto kredytu. Spakowała je wszystkie i odesłała
na adres firmy. Próbowano jeszcze wydzwaniać, sugerując odesłanie
paczki, ale groźba spotkania się w sądzie ze strony starszej pani dała
pewien efekt. Niestety, to nie koniec ekscytującej, ale i dramatycznej
historii. Niebawem ponownie odezwał się telefon. Tym razem firma Eco-
Vital poinformowała starszą panią, że wygrała fotel do masażu. Wygrała,
ale właściwie będzie go spłacać w okazyjnych ratach, tylko 50 zł
miesięcznie. Pani nie miała już siły na dalsze rozmowy i odłożyła
słuchawkę. Kiedy po jakimś czasie pojawili się u niej kurierzy z dużą
paczką, pomyślała, że to pewnie paczka od córki z Niemiec i podpisała
jej odbiór na przenośnym terminalu podobnym do komórki. Kiedy ją
rozpakowała, zorientowała się, że to zapowiadane wcześniej łóżko a do
niego dołożony jakiś garnek. W paczce było też pismo o potwierdzeniu
wygranej w losowaniu i zmianie warunków umowy w związku z nagrodą i
zakupem dodatkowego naczynia. Wyliczono oczywiście nową, wyższą kwotę
rat! W międzyczasie, przysłano starszej pani wniosek o udzielenie
pożyczki gotówkowej z banku-Lukas Finanse S.A., oczywiście z jej
podpisem! Rzeczywista roczna kwota oprocentowania kredytu ma wynieść
23,51%, starsza pani miałaby do spłaty kilka tysięcy złotych!